Zdarza się
Rozważny badacz i radosny skoczek akrobata – ci sami rodzice, dwa kompletnie różne temperamenty. Niby podobni, a jednak wyjątkowi i niepowtarzalni jak kolory ich oczu. Nasza domowa mikroskala różnic osobowości.
Mam złe nóżki – mawia Bartoszek, kiedy nie chce mu się już iść piechotą albo posprzątać zabawek. Zmęczył mi się dziś mamo cały organizm na tym basenie – rzuca Michałek licząc na ulgę od jakichkolwiek wymagań. Ściemnianie, kitowanie, próby wyłgania się z powinności czy jakieś wrodzone lenistwo? Dzieci to mali kombinatorzy, mistrzowie udawania, przekonujący odkrywcy prostych trików manipulacyjnych. Kocham ich za to. Za to, że nie na wszystko się godzą, że skwapliwie próbują dopiąć swego, chociaż nie raz doprowadza mnie to do szewskiej pasji.
Jednocześnie, jak się przekonujemy na co dzień, nie licząc oczywiście momentów klasycznej histerii, wystarczy tłumaczyć, wyjaśniać, opowiadać, a dają się przekonać do sporej części działań. Bo dzieci rozumieją, co do nich mówimy, o ile z nimi rozmawiamy, staramy się słuchać, co mają nam do powiedzenia, a nie wydajemy im wyłącznie polecenia, informujemy o zakazach, nakazach i obowiązkach. Na razie to wystarczy, ale co potem? Kiedy zacząć wymagać więcej, być konsekwentnym, ale nie bezwzględnym rodzicem? Jak postępować, aby dzieci rozumiały, że moje NIE to naprawdę TAK dla ich przyszłości. Już się tego trochę boję, bo widzę, że dla każdego z nich będzie to wymagać innego sposobu działania.
Rodzeństwo teoretycznie łączy wszystko, więzi krwi, wiek, podobne doświadczenia z dzieciństwa, a jednak tak bardzo są do siebie w tej wspólnocie niepodobni. I co najważniejsze, spędzą razem tylko część swojego życia, potem każdy z nich wybierze swoją drogę, będzie podejmował swoje decyzje i miał swoje poglądy na świat i życie. Każdy z nich ma i będzie miał inne potrzeby i oczekiwania. Każdy może zbłądzić, stracić szansę na dobre życie. Mawiamy „zdarza się w najlepszej rodzinie’. No, cholera, zdarza się. Przykładów wokół nie brakuje. Tylko jak pomyślę, że nam również może się zdarzyć, to już nie jest mi tak łatwo.
-0 Komentarz-