Tłusty czwartek u nas oponkami stoi
Są miłośnicy chrustu, domowych pączków z różą, lukrem czy cukrem pudrem, my jednak największą słabość tłustoczwartkową mamy do oponek. Są pyszne, okrągłe, serowe i pudrowo słodkie. Kiedyś jeździliśmy na oponki do babci, robi je również czasem moja mama, a w tym roku po raz pierwszy wałkowaliśmy ciasto oponkowe i wycinaliśmy większe i mniejsze kółka z dziećmi. Historia kołem się toczy, na naszych oczach.
Jak zrobić oponki? Poniżej znajdziecie smakowity przepis z przepastnej torby babci Franciszki (który mam nadzieję dobrze zapamiętałam). Babcia nie miała bowiem klasycznej książki kucharskiej, zeszytów i notatników z przepisami, wszystkie swoje kulinarne tajemnice przechowywała w szarej lakierowanej torebce rodem z lat chyba pięćdziesiątych, którą trzymała na górnej szafce w kuchni. Wystarczyło otworzyć tę ogromną (jak na moje dziecięce wówczas spojrzenie) portmonetkę, aby wysypały się miliony karteczek i wycinków z dopiskami. Czasem można też było tam trafić na poszarzałe zdjęcia opisane na odwrocie jakimś hasłem, datą albo imieniem. Królowały jednak przepisy, te znane i inne wyjątkowe. Dzisiaj większość receptur pozyskujemy z internetu, więc i nasze popularne oponki łatwo tutaj znaleźć. Wytyczne babci mówiły jednak:
– żadne drożdże, oponki robi się na sodzie i pamiętaj nie pomyl z proszkiem do pieczenia, bo nie wyjdą.
– spirytus do smażenia, a nie wódka. Ładnie się przyrumienią, a nie spalą.
– no i nie żałuj dziecko cukru i zadbaj, aby ser był dobry.
Przepis jest prosty:
500 g mąki pszennej
500 g białego sera
4 żółtka
100 g cukru
pół łyżeczki sody
100 g kwaśnej śmietany 18%
Cukier waniliowy
pół łyżki octu.
Wszystkie składniki mieszamy, zagniatamy ciasto, rozwałkowujemy, ewentualnie jeszcze podsypujemy mąką, wycinamy i smażymy w głębokim oleju z odrobiną spirytusu.
Oponki babci zawsze były ciepłe, pulchne i posypane dużą ilością pudru. Smacznego.
-0 Komentarz-