Dziecko. Projekt wychowanie
Chyba dopiero dzisiaj dotarło do mnie na czym polega wyjątkowość procesu wychowywania dzieci. W każdym innym zajęciu, cokolwiek robisz, z kimkolwiek pracujesz (nie licząc oczywiście mikroprocenta szczęściarzy), wcześniej czy później laury za Twoje wysiłki zbierze ktoś inny, firma, prezesi, liczni jak zwykle ojcowie sukcesu.
Z dziećmi jest inaczej, jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. Ty, a nie nikt inny. Rodzic niczym prawdziwy project manager od początku do końca wie jaki stawia sobie cel, na jakie może iść kompromisy, jakie zadania delegować, kiedy skontrolować, pochwalić, interweniować, a kiedy dyskretnie zrobić krok w tył. Podejmuje decyzje i w dużej mierze od razu ponosi ich konsekwencje.
Największy i najważniejszy projekt życia, prawdziwy majstersztyk kunsztu menedżerskiego, pole do popisu dla wszelkiej maści trenerów marki osobistej, negocjatorów, manipulantów, miłośników asertywności, teorii zdechłej ryby i nieustającej proaktywności.
Jak wygrać, odnieść sukces i poczuć na skroniach laury zwycięzcy? Nie wiem, chyba nie ma jednej recepty dla wszystkich. Uczciwie, z elastyczną konsekwencją, z refleksją nad własnymi działaniami i słowami (tak, sło-wa-mi), nieustannie się ucząc od lepszych i od dzieci.
W tym projekcie, Drodzy Rodzice, jesteśmy nie tylko menedżerami, ale również prawdziwymi vipami, bez nas ten projekt się nie uda, cel nie będzie osiągnięty, a nowe pokolenie wychowane. A przecież wierzymy wszyscy, że będzie jeszcze lepsze od nas, mądrzejsze i sprawniejsze. Wiara w powodzenie projektu to już połowa tego sukcesu, czyli wszystko na dobrej drodze. Zaangażowania i motywacji nam nie brakuje, niechaj więc uczniowie przerosną mistrzów. Do dzieła!
-3 komentarze-
Fajna szkoła życia, to rodzicielstwo 🙂
Aż miło się czyta. I ile można wynieść z tego artykułu.
Po prostu super
Nareszcie coś konkretnego w tym internecie.